sobota, 17 maja 2014

Dzień trzeci, Niemcy

Tego dnia obudziliśmy się w ciepełku u cioci Patrycji, która ugościła nas na noc. Żeby nie robić kłopotu każdy szybko się ubrał i chcieliśmy wychodzić, ale niestety. Bez śniadania ani rusz. Więc najedzeni i wygrzani. Ubraliśmy się i wyszliśmy na mróz :( musieliśmy dojść do namiotu, spakować się złożyć namiot i w drogę. Oczywiście nie do domu, a wręcz w przeciwną stronę. Najpierw do Lubania, a później prosto na Zgorzelec, gdzie dzieli nas już tylko most od Görlitz, Niemieckiego miasta, co po polsku brzmi Zgorzelec.




joł joł joł 


Historia jest taka, że było to kiedyś jedno miasto, ale po wojnie zdecydowano, że podzieli je Nysa Łużycka. Miasta dzieli most im. Jana Pawła II.


Miasto zauroczyło nas sowim widokiem Pięknymi kamieniczkami, kościółkami i innymi budowlami. Sami zobaczcie. :)


















Dodaj napis







stary Ratusz
Udało nam się zobaczyć również dziwną truskawkę, niestety zamkniętą więc nie wiemy po co tam stała.


 W innym miejscu ujrzeliśmy specyficzny sposób na zaproszenie do restauracji.


Jednak najśmieszniejsze dla nas była konewka leżąca na śmietniku na środku miasta. Choć może tylko nas to śmieszyło i pewnie nikt z Was nie zrozumie, ale wyobraźcie sobie, że zmęczeni chodzicie ulicami obcego miasta. Z ciężkimi plecakami, głodni i zmarznięci szukacie ratusza, a tu nagle konewka!!!


I choć  było śmiesznie i zabawnie to to co ujrzeliśmy na samym końcu było najwspanialszą rzeczą na całym wyjeździe.
Katedra!


Niestety z bliska nie dało się ująć całej :(


Tak wyglądała z mostu, ponieważ tuż za nią płynęła Nysa Łużycka i stał most graniczny z Polską.


I widok z Polskiej strony.
To niestety był już koniec naszej wyprawy, ale pokażemy Wam jak dobrze się bawiliśmy, może kiedyś spotkamy się na szlaku przygód ? :P
















My się dobrze bawiliśmy :) mamy nadzieję że Wasz weekend majowy także można zaliczy do udanych :) a może kto wie ? następnym razem pojedziemy gdzieś razem ?

Panda & Daszka & Koala

6 komentarzy:

  1. Świetna relacja z majówkowej wyprawy :) Moją majówkę też można zaliczyć do udanych :)

    P.S. a co to takiego na 4 zdjęciu od dołu? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pianka z biedronki opalona na butli gazowej :)

      Usuń
    2. i wszystko jasne :)

      zmieniając temat: mam wrażenie, że Görlitz jest trochę opustoszałe?

      Usuń
    3. Tak, ludzie, który nas podwozili z Lubania wspomnieli o tym. Wiąże się to z tym, że po połączeniu Niemiec po upadku muru berlińskiego, mieszkańcy byłych Landów NRD masowo przeprowadzali się do zachodnich Landów.

      Usuń
  2. Uwielbiam Gorlitz, a w takim towarzystwie to musiało być super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz taka piękna pogoda, musicie koniecznie się gdzieś wybrać! :)

    OdpowiedzUsuń