niedziela, 13 października 2013

Tak blisko, a tyle radości...


      Tak jak zapowiadaliśmy dzisiaj dzień na to by opisać PROJEKT 1 KM. Jeśli jeszcze nie wiecie o co nam chodzi to udajcie się do postu pt:. Zwiedzając polską "Prypeć" gdzie pod postem opisaliśmy na czym dokładnie będzie nasz pomysł polegał.
Dzięki Ewa :)

     Dzisiaj udaliśmy się w miasto ! Nie myślcie sobie, że gdzieś daleko, bo właśnie tylko w promieniu 1 km. Czyż to nie jest piękne, że dookoła nas jest tyle wspaniałych terenów zielonych - bo na nich się dziś skupiliśmy, żeby móc wyjść na zwyczajny spacer z psem, koleżanką/kolegą, mamą/córką, a nawet całą rodziną ?
A jak Wy spędzacie swoje wolne weekendy w mieście ? Siedzicie przed telewizorem/komputerem ? Czy może ruszacie się? Biegacie ? Spacerujecie ? Wyjeżdżacie poza miasto ?
Jeśli nie macie jeszcze pomysłu co ze sobą zrobić, to damy Wam pewną podpowiedź, coś o czym każdy wie, o czym każdy słyszał,  co nie wymaga od Was za wiele.



SPACER!
      Tak więc ruszamy się w następny wolny dzień i idziemy gdzieś blisko, gdzie można w ciszy pospacerować czy pokontemplować. :P 
no to do dzieła !

Zaczęliśmy od  miasteczka ruchu drogowego, które znajduje się kilka minut od naszych mieszkań :)

     Możliwości: robienie wszystkiego; rowery, rolki, deskorolki, hulajnogi, spacer dookoła :P wszelakie zabawy dla dzieci - teren ogrodzony( Koala jak był mały bawił się w tu swoje GTA, było wszystko policjanci, złodzieje adrenalina, rowery i dobra zabawa), a co w tym wszystkim najlepsze jest to imitacja dróg w mieście, mamy znaki, rondo, pasy, ślepe uliczki, a to wszystko po to aby dzieciaki w czasie zabawy mogły się czegoś nauczyć.

     Następnym punktem był park Andersa, który znajduje się między ulicami: Ślężną, Borowską, Spiska i Kamienną. Park jest przestronny i co dużym jest plusem - bo mamy co raz krótsze dni - oświetlony :)
Dla dzieciaków starszych  młodszych place zabaw, a dla osób starszych kamienny stolik na szachy - niestety figur trzeba poszukać, albo przynieść własne. 

      W czasie spaceru udało nam się odkryć dwie ciekawe rzeczy w parku, których pewni jesteśmy, że wiele osób nie dostrzega podczas spaceru. 
Te interesujące rzeczy są związane z historią Parku Andersa. Albowiem znajdował się tam wiele lat temu cmentarz niemiecki i jedynym dowodem, jaki nam po tym pozostał, jest kamienna płyta - wrośnięta w drzewa, oraz krata z ogrodzenia, która także złączona jest z drzewem.






      Po wyjściu z jednego parku, nasze kroki skierowały się do drugiego, ten nazywa się Skowroni i znajduje się za Akademią Medyczną na Borowskiej.
W Parku Skowronim znajduje się wiele ciekawych miejsc, chociaż nie jest oświetlany jak w przypadku parku Andersa to mieści się tutaj siłownia "pod chmurką", Plac zabaw, oraz ścieżka zdrowia. W Parku Skowronim znajdują się pozostałości po jednym z wielu we Wrocławiu Cmentarzy Wojskowych. Cmentarz Żołnierzy Radzieckich na Skowroniej górze, bo tak się on nazywa, rozlokowany jest obok zwykłego cmentarza. Teraz już nie ma na nim urn, które zostały wywiezione do Rosji, ale można znaleźć płyty nagrobne oraz, na końcu cmentarza wielką "Tablicę" z chyba (bo nie znamy cyrylicy) imionami i miejscami poległych czerwonoarmistów walczących o Wrocław i Dolny Śląsk.



     Dalej zawędrowaliśmy na Gaj, gdzie pomiędzy blokowiskami znajduje się doskonałe miejsce na spacery, uprawianie sportu, a także na randkę. Obok szkoły znajdują się różne urozmaicenia dla mieszkańców można, by powiedzieć smutnego blokowiska. Place zabaw dla małych i dużych, skatepark, ścieżki spacerowe, tor dla rowerów, wielkie boisko i wiele innych rzeczy na pewno umili czas nawet tym najbardziej wymagających.
      Na koniec spaceru udaliśmy się na wzgórze Andersa (kiedyś Gomułka, co wśród starych wyjadaczy z okolicy dalej jest używane), na którym znajduje się Wrocławski Park Wodny. Niestety już się ściemniało, więc nie zrobiliśmy bardzo wyraźnych zdjęć i dlatego posłużymy się trochę internetem. Ogólnie rzecz biorąc, górka to pozostałości po oblężonym Wrocławiu, zbudowana jest z tysięcy ton gruzu, jaki pozostał po działaniach wojennych.
Wzgórze Anders od ul. Patrusewicza przed budowa Aquaparku Żródło: http://dolny-slask.org.pl/695139,foto.html

Wzgórze z lotu ptaka Żródło: http://dolny-slask.org.pl/983680,foto.html

Prace wykopaliskowe przy budowie Aquaparku Żródło :http://foto.favore.pl/2007/3/28/22/1932_1175112277886_o.jpg
A teraz dwa nasze niedoskonałe zdjęcia :)

Widok na zajezdnie tramwajową Gaj.
      Na tym skończyliśmy nasz spacer, udało nam się osiągnąć cel, czyli zobaczyć miejsca, które znajdują się w promieniu kilometra od naszych domów. Zachęcamy was też do tego projektu, a jeśli go wykonacie, to podzielcie się z nami swoim spostrzeżeniami, może macie gdzieś blisko park, gdzie da się zrobić sesje, albo przepiękny plac zabaw gdzie zdjęcia wychodzą jak z bajki.

Pozdrawiamy
K and P


7 komentarzy:

  1. Ale świetnie wygląda ten płotek wrośnięty w drzewo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny projekt, sama chętnie go wypróbuję na sobie. Tylko ten 1 km mnie boli, bo do rozszerzenia go o jeszcze +2 byłoby o wiele ciekawiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chcemy powoli odchodzić coraz dalej do domu. Najpierw 1 km potem 2 km i tak dalej :)

      Usuń
  3. Ciekawe miejsca na spacery, kto by się spodziewał! Jestem ciekawa, co pokażecie w kolejnym poście :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chętnie też ogarnę coś takiego w swojej okolicy tylko nie wiem jak obliczyć gdzie kończy się ten jeden kilometr... Macie jakiś patent jak to zrobić na kompie, bez kreślenia po mapkach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o zrobienie tego na mapce to polecam Rykoszetkę, która nam w tym pomogła :)

      Usuń
  5. Najbardziej zainteresował mnie park Andersa i ta płyta nagrobna oraz płot wrośnięte w drzewo :)

    OdpowiedzUsuń