czwartek, 5 grudnia 2013

Na żywe światło gwiazd !

„Geary zastanawiał się czasem, jak ludzie radzili sobie w czasach gdy loty kosmiczne były dopiero w powijakach, a statki kosmiczne rozwijały prędkości dalekie od dziesiątych części świetlnej i potrzebowały nie tygodni czy miesięcy, ale całych lat na dotarcie do innych planet i księżyców znajdujących się w tym samym systemie gwiezdnym. Chociaż jeszcze wcześniej ludzie znający wyłącznie powierzchnię swojej planety także wyruszali na trwające tygodnie, miesiące, a nawet lata wyprawy do odległych krain tego samego globu.”
Jack Campbell - Odważny.

wtorek, 26 listopada 2013

Zima, śnieg, święta ?

Snow is fallin, all around me

I nastał ten dzień kiedy spadł pierwszy śnieg i kiedy ujrzałam pierwszego bałwana :) I przez kilka pierwszych dni nawet w mieście będzie magicznie, dopóki nie zacznie się problem z ilością śniegu, spóźnionymi autobusami, wypadkami i błotem :( 
Jednak po co marudzić ! Na razie czekają nas piękne i urocze dni z białym puchem dookoła i ujemnymi temperaturami :) A jak już przyjdzie ten smutny okres zimy to można wybrać się na Świąteczny Jarmark na Wrocławskim Rynku. Można tam kupić piernika, lizaka i meeega smaczne żelki :)

środa, 13 listopada 2013

Kirkut przy Ślężnej


"kirkut - określenie cmentarza żydowskiego od wieków używane przez Polaków."

Minął długi weekend, a my jak to na złość nie mogliśmy nigdzie wyjechać ponieważ Patrycja miała anginę ;( na szczęście nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i zamiast wyjeżdżać gdzieś daleko, w poniedziałek w krótkiej wolnej chwili udaliśmy się do Muzeum Sztuki Cmentarnej, a prościej do Starego Cmentarza Żydowskiego, który mieści się we Wrocławiu przy ul. Ślężnej (to ten długi mur na przeciwko parku XXX - lecia). Jest to tez wyjście w ramach projektu 1 kilometr:). 

wtorek, 5 listopada 2013

Trochę wspomnień...


"Ramię pręż, słabość krusz
I nie zawiedź w potrzebie..."

     
     Dzisiejszy post będzie inny dlatego, że były święta i nie mieliśmy czasu nigdzie pojechać :). Ostatnio na blogu pisaliśmy o zaprzyjaźnionej drużynie, której w harcerstwie upłynęło już 10 lat pięknej działalności, a my liczymy, że będzie co najmniej 100 lat następnych.

     Podczas obchodów urodzinowych, ja Łukasz stwierdziłem, że mi tez minęło 10 lat w harcerstwie, więc chciałem się tutaj z wami podzielić moimi przeżyciami, wspomnieniami oraz tym co najlepszego wyniosłem z harcerstwa.
Tak to ja w wieku 15 lat xD.

niedziela, 27 października 2013

Park Brochowski

"Nudzić się może tyl­ko ten, kto sam jest nudny. "

27.10. już zaraz koniec miesiąca, a w kieszeni brak pieniędzy na wyjazdy ? znowu proponujemy wyjście z domu ! na spacer ! i w ciekawy świat labiryntu, w którym super pomysłem jest zrobienie niespodzianki urodzinowej :P Tak to właśnie Park Brochowski, do którego można dojechać autobusem numer 133 :)

Oprócz tego jest to miejsce, w którym można pokarmić kaczki czy pójść na plac zabaw z dzieciakami, a także pospacerować w krainie drewnianych mostków :)
miłego oglądania zdjęć :)

środa, 23 października 2013

Wyprawa w góry i pod górę :)


     Hej, tym razem przyznamy się szczerze ale nie mieliśmy kompletnie weny, na napisanie tego posta, dlatego też tak długo musieliście czekać. Ten wpis dotyczyć będzie jednak wyprawy wyłącznie Koali, który pojechał w weekend na rajd, organizowany przez Szkolne Koło Naukowe Planowania Przestrzennego na Uniwersytecie Przyrodniczym. Odbył się on w Górach Sowich gdzie spałem wraz ze znajomymi w Schronisku Orzeł, które umieszczone jest przy szlaku na Wielką Sowę.
Zdjęcie udostępnione nam przez Igę :)

niedziela, 13 października 2013

Tak blisko, a tyle radości...


      Tak jak zapowiadaliśmy dzisiaj dzień na to by opisać PROJEKT 1 KM. Jeśli jeszcze nie wiecie o co nam chodzi to udajcie się do postu pt:. Zwiedzając polską "Prypeć" gdzie pod postem opisaliśmy na czym dokładnie będzie nasz pomysł polegał.
Dzięki Ewa :)

     Dzisiaj udaliśmy się w miasto ! Nie myślcie sobie, że gdzieś daleko, bo właśnie tylko w promieniu 1 km. Czyż to nie jest piękne, że dookoła nas jest tyle wspaniałych terenów zielonych - bo na nich się dziś skupiliśmy, żeby móc wyjść na zwyczajny spacer z psem, koleżanką/kolegą, mamą/córką, a nawet całą rodziną ?
A jak Wy spędzacie swoje wolne weekendy w mieście ? Siedzicie przed telewizorem/komputerem ? Czy może ruszacie się? Biegacie ? Spacerujecie ? Wyjeżdżacie poza miasto ?
Jeśli nie macie jeszcze pomysłu co ze sobą zrobić, to damy Wam pewną podpowiedź, coś o czym każdy wie, o czym każdy słyszał,  co nie wymaga od Was za wiele.

niedziela, 6 października 2013

Zwiedzając polską "Prypeć"


Niestety trochę zepsuły nam się plany i nie udało się pojechać na drugą część Festung Breslau, bo Koala nie naprawił swojego roweru...Bardzo Was przepraszamy, ale na pewno kiedyś tę trasę skończymy - może jak będzie cieplej. 

"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zrobiłeś. 
Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le po­myślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, odkrywaj." 

 Idąc za słowami cytatu nie siedzieliśmy dziś w domu, ażeby nie żałować i ruszyliśmy przed siebie. Celem było miasto Pstrąże dawniej Strachów, które od 1992 roku jest opuszczone.W latach 1945-1992 stacjonowały tam jednostki armii Czerwonej, a całe miasto było wyłączone spod Polskiej administracji i należało do ZSRR, wcześniej teren ten  należał do Niemieckiego Wehrmachtu co można zobaczyć po starych budynkach.. Teraz  w tygodniu odbywają się tam manewry i ćwiczenia wojskowe, natomiast w weekendy przyjeżdżają turyści, aby pozwiedzać.

poniedziałek, 30 września 2013

Moje Festung Breslau cz1




"Bo Wrocław od zawsze poddaje się ostatni"


          Festung Breslau po polsku Twierdza Wrocław, zawsze kojarzyło mi się z działaniami wojennymi we Wrocławiu toczonymi w ramach drugiej wojny światowej, kiedy był on oblegany przez wojska radzieckie od 13 lutego do 6 maja 1945(najdłużej oblegane miasto III Rzeszy), jednak okazało się, że tak nie jest. Nie dawno dostałem link do trasy rowerowej  po umocnieniach militarnych Festung Breslau, tam można ściągnąć sobie przewodnik w Wersji pdf z mapą (albo tutaj podaje link do ściągnięcia tego przewodnika). Tam przeczytałem, że dowództwo niemieckie, już 1889 roku postanowiło rozbudować system umocnień Wrocławia, a do pierwszej wojny światowej powstało prawie 3/4 umocnień miasta. Reszta powstawała w latach międzywojennych oraz podczas samej II wojny światowej. Po wojnie zaczęto rozbierać umocnienia, jednak nie zrobiono tego na całej linii.

poniedziałek, 23 września 2013

Zakopane !


No to już wróciliśmy! Czas powiedzieć jak było! A jest o czym opowiadać!

"A góry nade mną jak niebo
A niebo nade mną jak góry"

Ciężko od czegoś zacząć. Więc od początku. 
Wyjechaliśmy z Wrocławia ze studentami AWF-u we Wrocławiu. Wyrzucili nas na dworcu w Zakopanym, a  stamtąd udało nam się złapać ostatni busik do miejsca, gdzie mieliśmy nocować(Willa Marysieńka, która skusiła nas noclegiem za 25 zł od osoby, okazała się być dosyć miłym i spokojnym miejscem) - jedynym minusem była odległość od centrum.

niedziela, 15 września 2013

Dzień wyjazdu.

Przyszła niedziela, a my jak obiecaliśmy piszemy kolejnego posta. Dzisiaj wyjeżdżamy na pierwsza wyprawę opisaną na łamach tego bloga. Już za nie całą godzinę wyruszamy. Pierwotne mieliśmy jechać na miejsce stopem, ale Mama Panda nie była jakoś chętnie do tego nastawiona, więc musieliśmy szukać alternatywnego środka transportu, taniego i szybkiego. Przeszukując strony PKP i PKS znaleźliśmy kilka opcji podróży, pociąg odpadł na samym początku, no sorry 9 godzin do Zakopanego jeżeli autem można dojechać w 4, to chyba drobna przesada! Na stronie rozkładów  PKP i PKS, które zawierają również alternatywne środki transportów znaleźliśmy ofertę dwojga ludzi, którzy akurat dzisiaj jadą do Zakopanego. Z tej okazji właśnie skorzystaliśmy.W tym momencie jesteśmy już spakowani, ale nie od razu było tak pięknie, godzinę temu wyglądało to tak:





Największym naszym problemem było spakowanie i podzielenie między siebie żywności, której zabieramy naprawdę dużo(obiady będziemy robić sami na butlach gazowych), ponieważ w schroniskach jest drogo, a my raczej chcemy oszczędzić pieniądze. W sumie z resztą, nie mieliśmy żadnego kłopotu, także pakowanie poszło nam sprawnie. 
Dzisiaj zmierzamy do Zakopanego, ale to nie jest naszym głównym celem. Prawdziwym celem są Rysy, na które chcemy wejść w środę - niestety tylko wtedy jest ładniejsza pogoda. Oprócz Rys chcemy zaliczyć kilka innych szczytów m.in . Świnicę, Giewont i Kasprowy Wierch. Jest jeszcze kilka pomysłów zwiedzania, ale to już zależne od czasu i pogody, która w górach jest bardzo zmienna - jak kobiecy nastrój. 


Mapa, Apteczka, grzałka i butla z palnikiem na pewno się przydadzą.

A na koniec kilka rzeczy, o których zawsze trzeba pamiętać jadąc w góry...

1.apteczka - z pełnym wyposażeniem i tym co potrzebne każdemu indywidualnie
2. latarka - zawsze może się przydać, chociażby jak w schronisku zabraknie prądu
3. woda - pamiętajmy o nawodnieniu organizmu i uzupełnieniu wypoconych witamin
4. TOPR/GOPR - zawsze informować o swoim wyjściu w góry, szczególnie jeżeli nie ma już tak wielu turystów na szlakach jak np. teraz (wrzesień)
5. buty - na pewno nie japonki :P, nieprzemakalne, wygodne, rozchodzone i przede wszystkim takie, które stabilizują nam kostkę. 
6. kultura - nie zapominajmy, że oprócz nas są inni turyści, ale także zwierzęta - nie bijmy niedźwiedzi jak Ruscy turyści w Tatrach... , witajmy się ze wszystkimi, pamiętajmy, że dzień dobry mówi ten co wchodzi na górę, a nie ten co schodzi. Nie odmawiajmy nikomu pomocy, bo zawsze może się ona przydać nam.


Już teraz zapraszamy Was do odwiedzenia naszego bloga po naszym powrocie.
Do zobaczenia na szlaku !!!

piątek, 13 września 2013

Słowem wstępu.

 "Tam gdzie się kończy horyzont leży nieznany ląd
Ziemia jest trochę garbata więc go nie widać stąd..."


Niektórym wakacje się skończyły, a nieliczni mogą się nimi cieszyć jeszcze pół miesiąca. To dobry okres by powspominać wakacyjne wypady i zaplanować kolejne przygody. Postanowiliśmy założyć tego podróżniczego bloga i w miarę możliwości, przybliżyć wam piękno naszego kraju i nie tylko. Przygotowujemy się właśnie do pierwszego wyjazdu, który opiszemy na łamach tego bloga ale o nim więcej w niedziele.

Do zobaczenia  !

Na zachętę dajemy wam fociaka z nad morza.

Plaża i molo w Międzyzdrojach